Od jakiegoś czasu chodził ten pomysł w mojej głowie,
ale oczywiście, jak zawsze, brakowało czasu na realizację.
Na szczęście niedawno zapytanie Karoliny
o oprawkę na Biblię zamykaną na zamek,
okazało się motywacją do uszycia jej w końcu.
Moja Biblia już baaardzo (!) potrzebowała nowej oprawy,
zatem pierwsza oprawka na zamek Ucha Igielnego,
jako równocześnie robiona na próbę,
jest moja ;)
No, projekt trochę będzie jeszcze udoskonalany,
ale przynajmniej "szewc bez butów" chodzić nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz