niedziela, 25 września 2016

"...wy dajcie im jeść!.." (por. Mk 6,37) - fartuszek dla Córy


Wreszcie udało mi się uszyć dla Córki fartuszek,
bo zabawa w gotowanie częsta i lubiana w naszym domu.
Nie obyło się od wyrazistej tkaniny z fantastycznym brokułem (!)
i falbanką otrzymaną w prezencie, która czekała na użycie jej dobre kilka lat.




 Fartuszek Tesi to na razie przedsmak z serii artMamowania,
której zapewne nie zabraknie również na Uchu Igielnym.
ArtMamowanie, czyli najogólniej określając, przedmioty szyte dla dzieci i domu,
to "moje stare dzieje", do których uznałam, że może warto okazjonalnie powracać.





Fartuszek kulinarny może stanowić dobry prezent dla mamy,
siostry, babci, ..a może i taty (przecież mężczyźni też gotują ;)),
i wszystkie cudne siostry zakonne, które nam gotowały przepyszne posiłki na rekolekcjach
też na pewno byłyby zadowolone z takiego upominku ;)
Z resztą, kto by nie chciał? ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz